Archiwum 24 lutego 2009


lut 24 2009 Bezbarwne
Komentarze (1)

Wtorek wieczór a ja mam ochotę wylać wzystkie swoje żale na "papier" . 

Czegoś nie rozumiem .

Niby w moim zyciu nastał ( chyba po raz pierwszy ) spokój , a i tak jest coś nie tak .

 Coś sprawia , że nie czuje satysfakcji z tego co robię. Coś mnie powstrszymuję.

 Nieustannie podłamuje mnie konflikt z przyjaciółką. Te ciągłe kłótnie , ta obojętność .

 Chcialabym aby  nasza przyjaźń wróciła i znów było tak jak kiedyś . . .

Z jednej strony przyjaciółka a z drugiej ? Chłopak ..

Wiem że to ja sie nad sobą użalam , ale stworzyłam sobie problem , który nie wiem jak rozwiązać

On daje mi poczucie bezpieczeństwa , dlatego  wiem ze zawsze mogę na niego liczyć .

Jadnak będąc przy nim nieświadomie zamykam się i nie potrafię się przełamać.

Patrząc mu prosto w oczy , nie mam z nim o czym rozmawiać.

Wiem , ze powinnam to zakonczyć , lecz nie potrafię.

Boję się samotności ,(która tak długo mnie nękała )

 , choć moze to ona jest mi najbardziej potrzebna . ?

Przychodza takie chwile , kiedy czuję ze moje życie jest bez sensu

i zmierza do nikąd . . .

(Więc mam ochotę zniknąc i przemyśleć to wszystko w samotności )

Teraz nadeszła ta chwila i potrzebuję wsparcia drugiej osoby jak nigdy...

Nagle wszystko przykre rzeczy , które mnie spotkały wróciły

i choć na codzień jestem b. towarzyską  , otwartą i zabawną dziewczyną

zamykam się na świat , bo na chwile dzisiejszą nie widze innego

ROZWIĄZANIA. :(

marzycielkaaa    rr